Sernik á la Podsiadło. Wyjątkowa licytacja na WOŚP

Dawid Podsiadło wspiera zbiórkę Jurka Owsiaka


2021.01.31

opublikował:

Sernik á la Podsiadło. Wyjątkowa licytacja na WOŚP

foto: Jacek Kołodziejski

Dawid Podsiadło jest jedną z gwiazd, która od lat wspiera Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. W tym roku finał WOŚP odbędzie się pod hasłem „Finał z głową – dla laryngologii, otolaryngologii i diagnostyki głowy”. W tym roku artysta postanowił przeznaczyć na charytatywną aukcję własnoręcznie upieczony sernik! Jeśli wygrasz akcję dostaniesz nie jeden, nie dwa, a trzy serniki Dawida Podsiadło. Ciasto będzie własnoręcznie upieczone przez artystę oraz osobiście dostarczone przez Dawida. To Ty wybierasz termin dostawy! Nie czekaj, dołącz do akcji już dziś. Uwaga dla alergików: sernik zawiera takie alergeny jak jajka, mleko oraz mąka pszenna. Zwycięzca może odebrać sernik á la Podsiadło najpóźniej do 20 grudnia tego roku.

SPRAWDŹ TAKŻE: Podsiadło, Organek, Igo i inni poradniku „od facetów, dla facetów”

W ramach aukcji, nagrano specjalny odcinek „Telezakupów Bambo” – oprócz Dawida, pojawia się w nim Klaudiusz Sevkovic, znany z pierwszej edycji Big Brother. Sevkovic po zakończeniu programu współpracował z już nieistniejącym, zakupowym kanałem Mango. Aukcja dobiła już do 10 tysięcy złotych, a do jej końca pozostało 14 dni.

Fanów emitowanego na antenie Canal+ „Króla” spotkała niedawno nie lada niespodzianka. W szóstym odcinku serialu zrealizowanego na podstawie powieści Szczepana Twardocha wystąpił Dawid Podsiadło. Wokalista zaprezentował się w dwóch scenach – w jednej z retrospekcji zagrał studenta, kolegę Emilii (w tej roli Aleksandra Pisula) – żony głównego bohatera Jakuba Szapiro (Michał Żurawski), niedługo później widzowie oglądali go w roli wokalisty występującego w jednym z warszawskich klubów. Dawid przyznał, że po lekturze „Króla” napisał do autora, że chętnie pojawiłby się na ekranie w ewentualnej ekranizacji powieści.

Gdy przeczytałem „Króla”, to byłem bardzo poruszony i szczęśliwy, że trafiłem na tak piękna opowieść. Postanowiłem wyznać te uczucia autorowi powieści, który wysłuchał mnie i nawet się uśmiechnął. Minęło parę lat, a moja radość miała okazję powrócić ze zdwojoną siłą, gdy dostałem wiadomość: „Dawcio, robimy ten serial, mówiłeś, że jeśli będziemy robić i zmieścisz nam się w wizji, to żeby dać znaka. No to dajemy znaka. Chcesz mignąć?” „TOTALNIE”. I taka oto historia mojego mignięcia w „Królu” – wspomina dziś Podsiadło.

OBSERWUJ NAS NA FACEBOOKU

Polecane