foto: mat. pras.
Sytuacja wewnątrz System Of A Down jest co najmniej nietypowa. Ostatni album grupy ukazał się niemal 20 lat temu i choć zespół pozostaje aktywny (wyłączając przerwę w latach 2006-2010), nie zanosi się na to, by jego dyskografia miała się powiększyć.
Czytając wywiady z poszczególnymi członkami grupy, na ogół wyłania się taki obraz: trójka muzyków chce nagrać album, ale jeden – konkretnie Serj Tankian – stanowczo się temu sprzeciwia. Co ciekawe, sam wokalista nie ukrywa, że tak jest, ale jednocześnie pozostaje bardzo stanowczy w swoim przekonaniu. Nic więc dziwnego, że od czasu do czasu wraca pomysł, by SOAD po prostu pożegnało się z Serjem i przyjęło na jego miejsce innego wokalistę.
Perkusista grupy John Dolmayan w jednym z niedawnych wywiadów wbił szpilę Tankianowi, zarzucając mu, że ten nie chce być członkiem zespołu, ale mimo wszystko w nim trwa, blokując rozwój pozostałych. Co na to sam Serj? Wokalista odniósł się do tej uwagi w rozmowie z „Metal Hammerem”.
– John wiele dla mnie znaczy, jest moim szwagrem. Kocham go, widzieliśmy się wczoraj, ale bywa że się wścieknie i gada głupoty. Mi też się zdarzało gadać głupoty ze wściekłości. Zawsze była możliwość, by zespół grał beze mnie i John o tym wie. Dla mnie System Of A Down to coś więcej niż zespół i jego muzyka, to my wszyscy razem. Innym ludziom to trudno zrozumieć, może nawet innym członkom zespołu – powiedział Tankian.
