Serj Tankian nie odpuszcza Imagine Dragons. Muzyk zarzuca grupie „nastawienie pełne hipokryzji”

Wokalista SOAD nie rozumie, jak można jednocześnie wspierać Ukrainę i występować w Azerbejdżanie.


2024.07.06

opublikował:

Serj Tankian nie odpuszcza Imagine Dragons. Muzyk zarzuca grupie „nastawienie pełne hipokryzji”

foto: Karol Makurat / tarakum.pl

Jeśli ktoś myślał, że niedawna odpowiedź Dana Reynoldsa na zarzuty Serja Tankiana zamknie temat sporu wokalisty System Of A Down z Imagine Dragons, jest w błędzie. Przypomnijmy – Tankianowi nie podobało się to, że grupa wystąpiła w Azerbejdżanie.

Nie jestem sędzią, by mówić zespołom, gdzie mają grać, a gdzie nie. Rozumiem, że robią to dla pieniędzy. Są artystami, zapewniają rozrywkę – naprawdę wszystko to rozumiem. Ale kiedy masz rząd, który planuje dokonanie czystek etnicznych, kiedy Azerbejdżan głodzi 120 tys. Ormian w Górskim Karabachu, nie wpuszczając konwojów z żywnością i lekami. Gdybym będąc artystą, dowiedział się o tym, nie ma mowy, że pojechałbym zagrać tam koncert. Ale niektórzy to robię. Nie wiem, co mam powiedzieć o takich artystach. Nie szanuję ich jako ludzi. Pieprzyć ich sztukę, według mnie nie są dobrymi ludźmi. Chciałem, by wiedzieli, że to co robią, będzie miało przykre konsekwencje – argumentował.

Dan Reynolds odniósł się do słów Serja w wywiadzie dla „Rolling Stone’a”. – Nie uważam, że mielibyśmy pozbawiać naszych fanów możliwości zobaczenia nas z powodu działań głów ich państw i rządu. Uważam, że to śliska sprawa. Skorumpowani przywódcy i podżegacze wojenni są na całym świecie. Gdzie postawisz granicę? Nigdy nie pozbawię fanów możliwości zobaczenia nas – powiedział artysta.

SPRAWDŹ TAKŻE: Fame MMA twierdziło, że przepłaciło Fabijańskiego, ale potem miało go namawiać na powrót. Wiemy, z kim federacja chciała, by walczył

Serj szybko odpowiedział na jego słowa, wskazując granice, o które pytał Dan. Muzyk że nie rozumie, jak można z jednej strony wspierać Ukrainę (Imagine Dragons są bardzo zaangażowani w pomoc Ukraińcom od początku wojny), a z drugiej występować w Azerbejdżanie, którego władze – podobnie jak rosyjskie – mają brudne ręce.

Z całym szacunkiem, ale ja stawiam granicę na czystkach etnicznych i ludobójstwie. Kiedy postanowili zagrać w Baku, cieszący się poparciem dyktator Azerbejdżanu już od 9 miesięcy głodził Górski Karabach, co zostało uznane przez Luisa Moreno Ocampo za ludobójstwo. Czy zagraliby w nazistowskich Niemczech? Dlaczego nie zagrają w Rosji? Bo to niepopularne? Wspierają Ukrainę, ale nie Ormian z Artsakh? Jedyną śliską sprawą jest brak moralnej równości leżący u takiego pełnego hipokryzji nastawienia. Nie mam nic przeciwko temu człowiekowi i jego zespołowi. Po prostu nienawidzę artystów dających się wykorzystywać by wybielić zbrodniczych dyktatorów – komentuje Tankian.

Polecane

Share This