fot. kadr z wideo
Sentino ogłosił przed kilkoma dniami, że wybiera się do Polski i planuje zagrać tutaj 10-15 koncertów. To nie pierwsza tego typu deklaracja Sebastiana, dlatego na razie zalecamy fanom ostrożne podchodzenie do niej. Z drugiej strony artysta zdaje się być zdeterminowany, a co najważniejsze – wygląda na to, że ma plan pobytu, a przynajmniej jego zalążki, więc niewykluczone, że tym razem naprawdę może coś z tego wyjść. Póki co Sentino zapowiada, że przyjedzie do Polski z własnym kierowcą i z ochroniarzem.
– Nie mam nawet mieszkania w Polsce. Mieszkam w hotelach i to nie tanich hotelach. Biorę rodzinę ze sobą, idzie za tym cała logistyka. Muszę mieć kierowcę, ochroniarza, muszę mieć ludzi przy sobie, żeby po prostu się komfortowo, normalnie czuć, bo ja od paru lat nie mam tam kontaktu z nikim – powiedział podczas instagramowego live’a Sentino.
– Na pewno teraz nawiąże kontakty, że będzie o wiele łatwiej na przyszły raz, to na pewno. Zwłaszcza, że nie chce się tak długo przebywać, przez to, że nie chce się powodować kolejnych kosztów, bo nie mam tam żadnego mieszkania, ani nic. Ja nie mam nic wspólnego z Polską, poza tym, że moja rodzina tam żyje. U rodziny się zatrzymać w moim wieku, to też tak nie wypada – dodał.
