Foto: J. Deimann / instagram.com/sentinobln/
Ostatnie dni to ponowna eskalacja konfliktu na linii Sentino – Step Records. Wytwórnia oskarża rapera o niewywiązanie się z zapisów umowy, raper twiedzi, że dopełnił swoich obowiązków, a label blokuje rozwój jego kariery na rodzimym rynku. Sentino zapowiadał dotychczas, że w związku z tym, że Step Records nie daje mu możliwości funkcjonowania na naszym rynku, to nie zamierza dłużej nagrywać po polsku. Po wydaniu w tym miesiącu albumu „Czary mary” raper zapowiedział kolejny – i jednocześnie ostatni polskojęzyczny – „Fenix” na czerwiec. Dziś jednak raper podzielił się z fanami sensacyjnymi doniesieniami.
– Rozmawiałem z prawnikiem Goldmann Music, która jest zainteresowana wydaniem mnie na Niemcy, Hiszpanię, Polskę itd. Jakby ktoś nie wiedział, to jest label Xatara. Ten prawnik powiedział, żeby to wszystko zakończyć elegancko, oddać im płytę, 12 numerów. Zanim ta płyta wyjdzie, prawdopodobnie będę prosił, żeby ściągnęli z neta te dissy.
Chcę żebyście wiedzieli, że mam już napisane pierwsze dwa numery na ten album uliczny, który chcę zrobić w najbliższych dniach. Dziś z rana wstałem i napisałem dwie petardy. Płyta będzie w stylu „Tatuażyka”, w stylu Booby czy PNL. Żeby nie było później, że on kopiuje i się inspiruje, to od razu mówię wprost, że to będzie muzyka w stylu francuskim – zapowiada Sentino, informując, że krążek otrzyma tytuł „King Sento”.
Sprawdź także: Kara wskazała trzech najprzystojniejszych raperów w Polsce
Raper zapewnia, że mimo iż nagrywa ten krążek, by wyswobodzić się z kontraktu, dołoży wszelkich starań, by dostarczyć wytwórni materiał na najwyższym poziomie. Jeśli chodzi o gości Sentino deklaruje, że sam zaprasza jedynie Diho, ale jeśli znajdą się polscy raperzy, którzy będą chcieli się na niej pojawić, to rozważy propozycje.
To drastyczna zmiana frontu w stosunku do wypowiedzi Sentino na temat Step Records. Artysta mówi, że zdecydował się na ten ruch, by dopełnić zobowiązań kontraktu, choć jednocześnie nadal uważa, że nie jest nic winien opolskiemu labelowi.
– Czasami lepiej uchylić głowę na sekundę, aby później sięgnąć do gwiazd – mówi.
Co na to Step Records? Zwróciliśmy się do wytwórni z prośbą o komentarz.