fot. mat. pras.
Wydana na początku tygodnia „Megalomania” Sentino przyniosła utwór „Triumf”, w którym padały słowa pod adresem SBM Labelu. Linijka Sentino została odebrana jako atak na ekipę Solara i Białasa, ale wynikało to jedynie z niezrozumienia tekstu.
Sentino rapuje w kilku językach, w tym oczywiście po polsku, ale nie robi tego idealnie, stąd słuchacze w niektórych jego wersach słyszą inne słowa od tych, które faktycznie nagrał raper. Po kilku dniach od premiery Sebastian odniósł się do linijki, w której wywołuje SBM, studząc jednocześnie emocje i zapewniając, że to nie diss. W „Triumfie” usłyszeliśmy „Jeszcze w SBM, ale to przebrane białasy”, podobnie jak fani spisujący teksty w sieci. Artysta przekonuje, że jego wers brzmi inaczej.
– Nie dissuję, SBM, mówię „nie szef SBM, ale to przebrane białasy”. To jest name dropping, to się nazywa punchline – klaruje Sentino.
