Foto: P. Tarasewicz / CGM.PL
Na 7 maja Fabijański i Młody Jimm zaplanowali premierę albumu swojej grupy skandal. Wydawnictwo zatytułowane „R.A.P. (Rymowana anatomia prawdy)” promują dotychczas single „Song” i „Sars (J***ć Covid)”. Niedługo przed premierą krążka artyści odwiedzili naszą redakcję, by spotkać się z Marcinem Flintem.
Prezentowaliśmy Wam już fragment rozmowy, w którym artyści tłumaczą genezę nazwy zespołu i odbiją argumenty o lansowanie się na klasycznym krążku Molesty.
– Zacząłem kminić nad nazwą. Pomyślałem sobie, że Fabijański x Młody Jimm x Fabijański to jakoś tak… że może warto byłoby to spiąć jednym słowem. I pomyślałem: kurde, ten koleś co tam miał te beefy wszystkie, jeszcze aktor i raper, z tym młodym, nikomu nieznanym – przecież to jest skandal. Jakoś mi ten skandal wszedł i jak pomyślę, że tak się nazwaliśmy, to moim zdaniem w żaden sposób nie ujmuje to Moleście – mówił Marcinowi Flintowi Sebastian.
Sprawdź także: Ten Typ Mes z kapitalnym singlem i technologiczną nowinką
Dziś zapraszamy do obejrzenia nowego odcinka Flintesencji w całości. W trwającej blisko 80 minut rozmowie artyści przybliżają historię swojej współpracy i pomysłu na funkcjonowanie skandalu. Artyści mówią także o sensie, jaki kryje się za tytułem ich albumu. Sebastian nie ukrywa, że słowo rozwinął słowo „rap” do „rymowanej anatomii prawdy” po to, by oddać esencję jego rozumienia rapu.
– Ten koncept był we mnie już wcześniej. Nieskromnie uważam, że jest to bardzo ciekawe rozwinięcie skrótu „R.A.P.” – komentuje artysta.
Będąc w naszej redakcji Sebastian odpowiedział także na Najgorsze Pytania Marcina Flinta. Raper odpowiada m.in. czy przyjąłby nazwisko po żonie? Czy przytyłby do filmu 30 kilogramów. Do którego domu w Harrym Potterze chciałby być przydzielony? Czy nadal może oglądać filmy Allena i Polańskiego? Czy TVP powinna robić film o Agnieszce Osieckiej? Czy rywalizuje o rozgłos ze swoją dziewczyną? Czy zagrałby rozbierana scenę z Julią Wieniawą? Wskazuje polskiego aktora, który najlepiej rapuje i trzech raperów, których zwerbowałby do swojej wytwórni.