Sebastian Fabijański broni Roberta Karasia

Wiem sam, jak to jest, jak ktoś na ciebie pluje, bo coś przeczytał".


2023.08.04

opublikował:

Sebastian Fabijański broni Roberta Karasia

fot. P. Tarasewicz

Choć Sebastian Fabijański zakończył rapową karierę, doskonale pamięta, że – delikatnie mówiąc – nie witano go na scenie z otwartymi ramionami. Twórca bardzo szybko podpadł słuchaczom, krytykując utwór „Candy” Quebonafide i od tamtej pory miał pod górkę. Sebastian wie też dobrze, jak to jest być ofiarą mediów, dlatego w obliczu nagonki na Roberta Karasia po wykryciu u niego środków dopingujących, broni sportowca.

Przypomnijmy – Robert Karaś przekonuje, że zażył steryd, ale nie w związku z przygotowaniem do 10-krotnego Ironmana, tylko do gali Fame MMA, w której uczestniczył wcześniej. Niestety, testy wykazały w jego organizmie śladowe ilości zakazanej substancji,.

Jeżeli jest tak, jak mówi Robert, a wszystko wskazuje na to, że jest, że wziął te substancje po to, żeby wspomóc regenerację organizmu, a nie po to, żeby zastosować klasyczne rozumienie dopingu, czyli biorę coś, co ma spowodować lepsze wyniki sportowe. Wierzę, że tak było. Nie sądzę, żeby Robert był tego typu człowiekiem, bo znam go trochę. Zaobserwowałem, że jego ambicja jest tak silna, że on często tą ambicją wygrywał te wyścigi, które robił wcześniej. Nie sądzę, że tak ambitny facet, który jest zdolny do takich rzeczy, brał doping. Uważam, że to się nie spina. Wcześniej też wygrywał — mówi Plejadzie Fabijański, po czym przechodzi do własnych doświadczeń.

Apeluję…. ale wiem, że to nic nie da. Wiem sam, jak to jest, jak ktoś na ciebie pluje, bo coś przeczytał i wierzy w to, że to, co przeczytał, że to jest prawda. Im bardziej próbujesz namówić ludzi i prosić ich, by nie oceniali, tym gorszy efekt to przynosi. Ludzie robią wtedy na odwrót. (…) Robert zrobił ten wariograf. Fajnie, że to zrobił, ale czy to przyniosło efekt, jakiego pożądał? Nie – puentuje.

Polecane