Informacja o zakończeniu kariery pojawiła się na oficjalnej stronie
zespołu. Teraz formacja postanowiła wyjaśnić okoliczności. Rudolf Schenker w wywiadzie dla portalu AOL powiedział – To nasz menedżer zaproponował, byśmy odeszli będąc w szczytowej formie, czyli po wydaniu nowej płyty. Oczywiście na początku pomyśleliśmy, że to żart, jednak szybko przekonaliśmy się, że mówi poważnie i zresztą sami przyznaliśmy mu rację. Graliśmy ze sobą bardzo długo i z całą pewnością dokonaliśmy wiele wspaniałych rzeczy. Zrobiliśmy karierę, gdy nikt nie wierzył, że zespół z Niemiec mógłby grać prawdziwego rocka. Zawsze wierzyliśmy w to, co robimy i świetnie się przy tym bawiliśmy. Nasz nowy krążek brzmi jak Scorpions za dawnych lat, dlatego postanowiliśmy zakończyć na niej swoją karierę.
zespołu. Teraz formacja postanowiła wyjaśnić okoliczności. Rudolf Schenker w wywiadzie dla portalu AOL powiedział – To nasz menedżer zaproponował, byśmy odeszli będąc w szczytowej formie, czyli po wydaniu nowej płyty. Oczywiście na początku pomyśleliśmy, że to żart, jednak szybko przekonaliśmy się, że mówi poważnie i zresztą sami przyznaliśmy mu rację. Graliśmy ze sobą bardzo długo i z całą pewnością dokonaliśmy wiele wspaniałych rzeczy. Zrobiliśmy karierę, gdy nikt nie wierzył, że zespół z Niemiec mógłby grać prawdziwego rocka. Zawsze wierzyliśmy w to, co robimy i świetnie się przy tym bawiliśmy. Nasz nowy krążek brzmi jak Scorpions za dawnych lat, dlatego postanowiliśmy zakończyć na niej swoją karierę.
Zanim jednak rozstaną się na dobre po 40 letniej karierze, niedługo po wydaniu „Sting In The Tail”, który ukaże się w marcu – od
maja, wyruszą z Niemiec w światowe tournee, które potrwa kilka lat.
Grupę powstała w 1965 roku w Hanowerze z inicjatywy gitarzysty
Rudolfa Schenkera. Jednym z najpopularniejszych utworów grupy jest
piosenka „Wind of Change”.
