fot. mat. pras.
Cztery lata po swoim debiucie sanah ma na koncie… sześć diamentowych płyt (za albumy, nie za single). To wynik, o którym inni dotychczas nawet nie śnili. Pierwsza płyta Zuzanny „Królowa dram” znalazła ponad 150 tys. nabywców, dwie kolejne – „Irenka” i „Uczta” po ponad 300 tys., więc mają statusy podwójnie diamentowych. Wydany pod koniec 2022 r. album „sanah śpiewa Poezyje” to na razie „zaledwie” diament, ale wkrótce też pewnie zamieni się w podwójny.
W mijającym tygodniu artystka wydała swój piąty krążek. Ten inspirowany jest „Kaprysami” włoskiego wirtuoza Paganiniego, czego odzwierciedleniem jest już sam tytuł wydawnictwa. Niech nie zwiedzie Was jednak powaga i liryczność kompozycji mistrza, bo, jak na sanah przystało, poza wzruszającymi utworami, na albumie znajdziecie też piosenki, które zaskoczą najbardziej oddanych fanów artystki. A tych zaskoczyć jest niełatwo! Niezależnie od momentu, od którego towarzyszycie sanah w jej muzycznej podróży, w „Kaprysach” odkryjecie cząstkę każdej z jej dotychczasowych er, wzbogaconej o dojrzałość i zachwycający artystyczny rozwój, którego jesteśmy świadkami.
SPRAWDŹ TAKŻE: Taylor Swift napisała list do Igi Świątek. Wiemy, co w nim było
„Kaprysy” to przemyślana koncepcja, na którą składają się cztery różne fizyczne wydawnictwa. Dwie z nich są dostępne na CD – jedna ma 13, druga 20 utworów, ponadto artystka przygotowała dwie edycje winylowe – złożoną z 14 utworów oraz limitowaną, na której znalazło się 18 piosenek. To ostatnie wydawnictwo jest dostępne wyłącznie do 12 lipca 2024.
Tracklista:
1. Intrada
2. Sad
3. Talenty i mankamenty
4. hip hip hura!
5. Nimbostratus
6. Kaprys gis-moll
7. Miłość jest ślepa
8. Śrubka
9. Wiśta wio!
10. Arco
11. Mleczna droga
12. było, minęło
13. Fafarafa
14. Pańskie łzy to woda
15. Spietruszam
16. O miłości
17. Do kiedy jestem
18. Słodkiego miłego życzę
19. Miałam taki kaprys!!!
20. Coda