Foto: @piotr_tarasewicz / @cgm.pl
Sam Smith w najnowszym wywiadzie wrócił wspomnieniami do trudnych chwil z młodości. Artysta przyznał, że już w wieku 13 lat przeszedł liposukcję, ponieważ zmagał się z problemami z wagą i wyśmiewaniem ze strony rówieśników.
Zmagania z wagą od najmłodszych lat
Sam Smith od lat otwarcie mówi o swoich kompleksach i problemach z akceptacją wyglądu. W rozmowie w podcaście Podcrushed przyznał, że już jako dziecko miał duże trudności z wagą:
„W szkole moja waga była dla mnie najtrudniejszą kwestią. Z jej powodu byłem najbardziej wyśmiewany.”
Presja otoczenia i brak akceptacji sprawiły, że jako trzynastolatek zdecydował się na zabieg liposukcji.
„Miałem operację klatki piersiowej w wieku 13 lat, bo mój biust rósł. Nie mogłem pływać w szkole, a przebieranie się w szatni było piekłem. Dlatego poddałem się liposukcji” – wyznał wokalista.
Wsparcie rodziców w trudnym czasie
Sam wspomina, że w tym trudnym okresie mógł liczyć na wsparcie najbliższych.
„Rodzice bardzo mnie wspierali, bo widzieli, jak bardzo to wszystko mnie kaleczy” – powiedział w wywiadzie.
To dzięki rodzinie udało mu się przetrwać ten czas i odnaleźć w sobie siłę, by zaakceptować swoje ciało.
„Liposukcja nie rozwiązała problemu”
Choć operacja miała pomóc, z perspektywy czasu artysta przyznaje, że liposukcja nie przyniosła trwałego efektu.
„Liposukcja zadziałała, ale jednocześnie był to koszmar. Miałem nosić bandaż tylko przez miesiąc, a nosiłem go prawie rok. Operacja nigdy tak naprawdę nie zadziałała, bo po prostu kocham jedzenie” – wspomina.
Jak sam mówi, walka z kompleksami i z jedzeniem była długim procesem, który trwał jeszcze wiele lat po zabiegu.