fot. mat. pras.
Jednym z wielu powodów, dla których Britney Spears walczyła o to, by uwolnić się spod kurateli ojca, była możliwość wzięcia ślubu. Po odzyskaniu wolności prawa do stanowienia o sobie, wokalistka wyszła za Sama Asghariego 9 czerwca 2022 r., ale już 14 miesięcy później Sam złożył pozew rozwodowy. Teraz aktor i model wspomina swój nieudany związek z wokalistką. Choć Asghari i Spears pobrali się w połowie 2022 r., spotykali się o wiele dłużej. Były partner gwiazdy nie ukrywa, że kiedy zaczął zgłębiać tematykę kurateli, był zaskoczony faktem, iż w Stanach Zjednoczonych można doprowadzić do sytuacji, w której osoba dorosła musi mieć zgodę kuratora – w tym przypadku rodzica – na związek.
– To była najtrudniejsza i najdziwniejsza spirala, jaką widziałem w swoim życiu – przyznał w podcaście „Sibling Rivalry” Sam.
SPRAWDŹ TAKŻE: Zusje robi karierę w rosyjskiej telewizji
Asghari o rozpad jego związku z Britney nie obwinia jej samej, ale rodzinę wokalistki. Mężczyzna podkreśla, że relacja artystki z jej rodziną była najbardziej toksyczną, z jaką zetknął się w życiu.
– Kiedy wchodzisz do świata rozrywki, musisz mierzyć się z trudnymi sytuacjami. Są twoi rodzice, ludzie wokół ciebie i wszyscy inni, którzy wchodzą w twoje życie, wykorzystując cię. To cię niszczy, bo to ludzie, którzy są najbliżej ciebie. Wpuszczasz tych ludzi do swojego kręgu, a oni wykorzystują to, bo myślą, że coś im się należy, co jest tak absurdalne – ocenił Sam.