Powodem są rzekomo drastyczne sceny i temat sali prosektoryjnej. Centrala największego kanału muzycznego objęła klip specjalnym kodem, który uniemożliwia jego emisję w ciągu dnia i nie pozostawia dużych szans na jego odtwarzanie także wieczorami.
„Historia z cenzurą jest równie zabawna, jak fabuła naszego teledysku. Dziwi, że w dobie teledysków, w których widzimy goliznę pokazaną w bardzo tani sposób i dziewczyny wijące się na maskach samochodów, sprzeciw budzą zwłoki człowieka, który ożywa i śpiewa o tym, że „Jest dobrze” – mówi Maria Sadowska.
Jej manager, Jakub Parowacz dodaje – „Motyw wokalistki zamykanej w worku na zwłoki czy wychodzącej z trumny widzieliśmy już w polskiej muzyce rozrywkowej i wcześniej nikt się temu nie sprzeciwiał. Nasz teledysk do piosenki miał na celu ukazanie nieco innego znaczenia tekstu. Moim zdaniem zabieg udany. Szkoda tylko, że tekstu piosenki, który wydawałby się uniwersalny, nie możemy odnieść do sytuacji polskich mediów.”
Teledysk do teledysku „Jest Dobrze” można jednak zobaczyć na oficjalnej stronie artystki (www.mariasadowska.com sekcja jazz&piosenka) lub na stronie www.sonymusic.pl.
Można go też zobaczyć i u nas: