Jesienią na dwa koncerty przyjedzie do Polski formacja Russian Circles. Chicagowskie, post-rockowe trio podczas jesiennej, europejskiej trasy odwiedzi wrocławski klub Firlej (21.10) i warszawską Hydrozagadkę. Muzycy zaprezentują materiał z głośno zapowiadanego albumu „Guidance”, którego premiera zapowiadana jest na 5 sierpnia 2016. Wrocławski koncert otworzy formacja Kovadlina.
Trudno uwierzyć, że to trio pochodzące z Chicago raczy nas pięknymi dźwiękami już 12 lat. Podobnie jak ich kolegom z tego samego miasta, zespołowi Pelican, ciężko przypiąć im jedną łatkę gatunkową. Na przestrzeni jednej EP-ki i pięciu albumów długogrających, które dotychczas wydali, jedne były bardziej post-rockowe, inne natomiast cięższe i zdecydowanie mocniej przepełnione post-metalowym brzmieniem. Zaskarbili sobie serca fanów występami na żywo, na których zasłynęli z niesamowitej energii i żywiołowości na scenie. Początki grupy sięgają końca 2004 roku, gdy gitarzysta Mike Sullivan, basista Colin DeKuiper (obaj należący wówczas do innej instrumentalnej grupy Dakota/Dakota) i Dave Turncrantz, sformowali w St. Louis grupę Riddle of Steel, która przekształciła się w obecne Russian Circles. Obecnie, miejsce Colina DeKuipera zajmuje Brian Cook. Russian Circles to zespół ciągle poszukujący i lubiący zaskakiwać smaczkami na kolejnych wydawnictwach. Koncertowali już z takimi zespołami jak Boris, Isis, Red Sparowes, Minus the Bear, Daughters, Pelican, Mono, Deafheaven czy Tool, a Chelsea Wolfe udzieliła się wokalnie na ich ostatnim albumie „Memorial”. Amerykanie ciągle rozszerzają granice swojej twórczości poprzez pracę z szerszym zasobem dźwięków i struktur. Pod wieloma względami ich ostatnia płyta była elegią do przeszłości, pamiątką z fonetycznych poszukiwań młodzieńczych lat zespołu. „Memorial” obejmowała wiele aspektów z palety tego, do czego to trio nas przyzwyczaiło: nuta mroku, kinowy majestat, gorzka zręczność i ponury minimalizm. Jednak teraz powracają z nowym albumem. Jak zapowiadają, znacznie dojrzalszym i naładowanym emocjonalnie. W jednym z wywiadów muzycy przyznali, że jeśli ich czwarty album „Empros” (greckie tłumaczenie: „Naprzód”) był oświadczeniem wytrwałości, to nowy materiał na „Guidance” stał się symbolem kroczenia w przyszłość, nie zrażając się tym, co nas czeka.