fot. P. Tarasewicz
– Śpiewam o czymś złym w bardzo ładny sposób – tak RUSKIEFAJKI sama charakteryzuje to, co znajdziemy na „Gejszy”. Artystka rozlicza się na płycie ze swoją przeszłością, zwłaszcza z okresem spędzonym na pracy w klubie go-go. W rozmowie z Marcinem Flintem Ola podkreśla, że jej muzyka nie jest niebezpieczna i że nagrała takie piosenki po to, by po pierwsze się oczyścić i móc zostawić ten epizod za sobą, a po drugie by przestrzec młode dziewczyny przed ewentualnym pójściem w jej ślady.
– Tańczenie w klubie go-go zniszczyło mnie do tego stopnia, że straciłam wszelkie ambicje – przyznaje RUSKIEFAJKI, podkreślając, że mimo iż finansowo była w bardzo dobrej sytuacji, to mentalnie znajdowała się w piekle.
„GEJSZA” ujrzała światło dzienne w połowie lutego, a dziś zapraszamy do obejrzenia rozmowy Marcina Flinta z Olą.