foto: Sean Evans
Roger Waters zabrał głos podczas środowiskowego zebrania Rady Bezpieczeństwa ONZ. Muzyk połączył się z jego uczestnikami zdalnie, zabierając głos w sprawie wojny w Ukrainie. W niedawnym wywiadzie dla Berliner Zeitung Waters podkreślał, że Władimir Putin nie zamierza rozprzestrzeniać działań wojennych i że dąży do zakończenia konfliktu.
– Putin zawsze mówił, że nie interesuje go przejmowanie kontroli nad zachodnią Ukrainą – ani inwazja na Polskę czy inny kraj przy granicy. Jedyne co mówi to: chce chronić rosyjskojęzyczną populację w tych częściach Ukrainy, gdzie mówiący po rosyjsku boją się zagrożenia ze strony skrajnie prawicowego ruchu, który jest zainspirowany puczem na Majdanie w Kijowie. Puczem, który został szeroko zaakceptowany i dyrygowany przez USA – mówił.
Teraz były lider Pink Floyd potępił agresję Rosji na Ukrainę, nazywając ją „nielegalną”. Muzyk powtórzył natomiast wypowiedź z wywiadu, stwierdzając, że Rosja została sprowokowana do agresji na Ukrainę.
Występując w trakcie zebrania Rady Bezpieczeństwa, Waters podkreślił, że reprezentuje wszystkich, którzy nie mają żadnego interesu w prowadzeniu wojny i nie czerpią z niej zysków. – Naszym zdaniem jedynym rozsądnym działaniem jest dziś wezwanie do natychmiastowego zawieszenia broni na Ukrainie. (…) Nie możemy tracić ani jednego ukraińskiego ani rosyjskiego życia – wszystkie są cenne w naszych oczach – mówił.