Foto: @piotr_tarasewicz / @cgm.pl
Roger Waters opublikował list otwarty adresowany do Oleny Zełeńskiej. Były członek Pink Floyd ubolewa w nim nad losem żony prezydenta Ukrainy oraz cierpieniem ukraińskich i rosyjskich rodzin. Waters skrytykował przy tym Zełeńską za wywiad udzielony BBC. Prezydentowa apelowała w nim o wsparcie dla walczących o wolność Ukraińców.
– Jeśli jako „wsparcie dla Ukrainy” rozumie pani kontynuowanie dostaw broni dla armii kijowskiego rządu, to obawiam się, że jest pani w błędzie. Dolewanie benzyny – w formie broni – do ognia jeszcze nigdy w przeszłości nie doprowadziło do zakończenia wojny. Nie doprowadzi do tego również teraz, ponieważ w tym przypadku większość benzyny pochodzi z Waszyngtonu, który znajduje się w bezpiecznej odległości od konfliktu, a ci, którzy dolewają paliwa, już zadeklarowali, że mają interes w tym, by wojna trwała jak najdłużej – pisze muzyk.
Waters domaga się od Wołodymyra Zełeńskiego, by uznał częściową autonomię w Doniecku i Ługańsku, kończąc tym samym wojnę domową, każe mu także ratyfikować pozostałą część porozumień z Mińska.
– Można jedynie przypuszczać, że polityka wyborcza pani męża nie spodobała się pewnym frakcjom politycznym w Kijowie i że frakcje te przekonały pani męża do diametralnej zmiany kursu, ignorując mandat narodu. Niestety, twój stary zgodził się na totalitarne, antydemokratyczne rozwiązania wbrew woli narodu ukraińskiego, przez co do władzy doszły siły skrajnego nacjonalizmy, które dotychczas czaiły się w cieniu – komentuje Waters, sugerując, że to Ukraińcy „skierowali kraj na drogę tej katastrofalnej wojny”.
Olena Zełeńska odpowiedziała na list muzyka, przypominając mu, kto tę wojną rozpoczął i wskazując osobę, którą Waters powinien prosić o jej zakończenie.
– Ukraińcy bronią swojego kraju i przyszłości swoich dzieci. Jeśli się poddamy, Ukraina jutro przestanie istnieć. Jeśli Rosja się podda, wojna się skończy. Rogerze Watersie, o pokój poproś lepiej prezydenta Rosji, nie Ukrainy – odbija żona Wołodymyra Zełeńskiego.
