„Nie popieram piractwa ale też nie popieram inwigilacji oraz projektu, który nie wiadomo dokładnie czym jest i ma mnóstwo uchybień . Uważam, że opublikowane nazwy organizacji uczestniczących w rozmowach z ACTA to np. ZAIKS, który regularnie nadużywa swoją siłę, nie dba odpowiednio o prawa autorskie, nie wspominając już o rozliczeniach które idą na konta artystów mających uklady na ul. Hipotecznej. Zaiks zarabia rocznie około 20 mln zł. które jest należne artystom, autorom którzy ciężko pracują na swój sukces a nie zacofanej firmie Zaiks .
Życie w interecie rządzi sie swoimi prawami, bo to nie jest realny świat tak jak to wydaje się wielu politykom. Powinni najpierw zapytać artystów i internautów co myślą o tym projekcie a nie ludzi, którzy nie mają pojęcia o życiu w wirtualnym świecie jakim jest sieć. Państwo powinno sprecyzować prawo i odpowiednio je przygotować pod nasz rynek muzyczny, konsultując to wszystko z ludźmi, którzy na co dzień obcują z branżą muzyczną a nie z dnia na dzień zaatakowac ludźi ustawą, która będzie nas inwigilować i zamykać do puchy bo wsadzisz foto z wakacji na profil FB w koszulce z logo firmowym którą notabene kupisz legalnie, przykładów jest wiele”.
W ramach sprzeciwu Robert M udostępnił swój ostatni album, „One Love”, do darmowego pobrania na Facebooku. Producent zachęca do rozpowszechniania płyty. „Ten ruch to mój SPRZECIW co do ACTA niech i będzie Waszym”, napisał na swoim Facebooku.
„One Love” można pobrać TUTAJ.