W końcu takową znalazł (Aydy Field) i przestał wychodzić. Paparazzi nie widząc gwiazdora na mieście od razu pomyśleli, że zwyczajnie zmarł. Jeden z dziennikarzy miał nawet wedrzeć się nawet na teren piosenkarza, by uzyskać oficjalne potwierdzenie informacji, iż ten nie żyje.