Panowie zaprzyjaźnili się w londyńskim SARM Studios, gdzie obydwaj pracowali nad swoimi projektami. Zamiast jednak mobilizować się nawzajem do komponowania materiału, Jay i Robbie woleli… pić herbatę i jeść ciasteczka. Gawędziarska natura lidera Jamiroquai podobno dała o sobie znać, przez co praca Williamsa nad nową płytą mocno się odwlekła.
„To wina Jay`a”, doniósł informator „The Mirror”. „Robbie jest zbyt miły, by powiedzieć Jay`owi, by ten trochę przyhamował ze swoją gadką i w konsekwencji panowie bujają się razem zamiast tworzyć własne albumy.”
Jednak sielanka dobiegła właśnie końca. Jay wrócił już do swojego domowego studia, by tam pracować nad nową płytą Jamiro.