fot. mat. pras.
Robbie Williams przez lata nie ukrywał, że prowadzi dość rozrywkowy tryb życia. Teraz artysta przestrzega tych, którzy podążają podobną ścieżką, podając swój przykład. W wywiadzie dla The Sun wokalista przyznał, że ma problemy natury psychicznej. To nie pierwszy raz, kiedy Robbie porusza ten temat w rozmowie z „The Sun”. – Mam chorobę, która chce mnie zabić i jest w mojej głowie, więc muszę się przed tym uchronić. Czasami to wszystko mnie przytłacza. Innym razem żyję w rozkoszy i jest cudownie – mówił w 2018. Muzyk wyznał wówczas, że zmaga się z problemami od 19. roku życia, ale przez lata bagatelizował je, stwierdzając, że to skutek uboczny zażywania narkotyków. Teraz Williams jest czysty, ale w jego organizmie zaszły nieodwracalne zmiany, które odbijają się na jego zdrowiu, przekładając się m.in. na problemy z pamięcią.
– Jeśli występujesz na wypełnionym po brzegi stadionie, ale ćpałeś przez całe życie, nie oczekuj, że twój mózg będzie w pełni sprawny. Ostatnią rzeczą, jakiej w tym momencie chcesz, to uświadomić sobie, że masz przed sobą 80 tysięcy widzów, ale nie pamiętasz tekstu. Pamiętam 75% słów. Resztę zapominam, wtedy każę śpiewać widzom – powiedział muzyk, zdradzając, że podczas koncertów wspiera się prompterem. – To zdarza się cały czas – zapominam słów, czasem melodii piosenki – dodał.