– To jest fikcja fabularna, w którą trzeba wejść i w nią uwierzyć, a nie traktować jako prawdy dokumentalnej, co było, a czego nie było – tłumaczy Leszek Dawid, reżyser filmu (via KinoRadio.pl). – Wszystko jest zbudowane po to, żeby wywołać jakieś emocje, żeby tę historię opowiedzieć w sposób fabularny, czyli ma to mieć jakiś ciąg dramaturgiczny, ale też emocjonalny. (…) Krzysztof Kozak poczuł się urażony i potraktował to jeden do jednego, złożył pozew do sądu i tak się sprawa Kozaka toczy. Oczywiście, nikt nie miał zamiaru obrażać Krzysztofa Kozaka, nie jest to ta postać.