fot. Bartek Wiski
Sobotni koncert Maxa Korzha na PGE Narodowym przyniósł szereg nieprzyjemnych incydentów. Część fanów zeskakiwała z trybun, szturmowała barierki, nie brak było także banderowskich flag i innych symboli kojarzonych ze zbrodniarzem. Premier Donald Tusk poinformował dziś, że po koncercie ponad 60 obywateli Białorusi i Ukrainy zostanie wydalonych z Polski.
Incydent z PGE Narodowego skomentował także ReTo. Raper podkreśla, że nie zgadza się na takie zachowania, do jakich dochodziło w sobotę przy okazji koncertu Białorusina.
„Jestem dumny z bycia Polakiem”
– Jestem dumny z bycia Polakiem. Mam znajomych z Ukrainy, którzy w Polsce są od lat, prowadzą firmy, płacą podatki, szanują mnie, mój kraj i jego historię, dlatego w zamian otrzymują mój szacunek.
Nie będę jednak siedzieć cicho w sytuacji, kiedy ktoś, kto jest tu gościem i znalazł schronienie w ciężkiej sytuacji, w zamian publicznie pluje na mnie i moją ojczyznę, wymachując symboliką, która bezpośrednio wiąże się z ogromną krzywdą, jaka spotkała ten kraj. Przeprosiny w tej sytuacji nie znaczą nic. Co ma wisieć, nie utonie – napisał raper, dołączając do jednego ze stories przekreślone zdjęcie Maxa Korzha.