Remik Łupicki przyznaje, że źle potraktował Winiego. „Poniosło mnie”

Szef MyMusic zdradza także, czy zarobił na katalogu StoproRap.


2025.03.15

opublikował:

Remik Łupicki przyznaje, że źle potraktował Winiego. „Poniosło mnie”

foto: mat. pras.

Wiosną 2020 r. gruchnęły sensacyjne wieści – po latach prowadzenia StoproRap Wini zdecydował się sprzedać wytwórnię. Label – wraz z back katalogiem – trafił wówczas w ręce Remika Łupickiego z MyMusic, natomiast kontrakt Kabe przejęło QueQuality.

Po kilku miesiącach od ogłoszenia transakcji Wini przyznał, że ma ogromny żal do Remo. – Nie sprawdzam niczego, co wyda StoproRap, bo Remik mnie oszukał. Niestety moja naiwność sprawiła, że nie mam tego na papierze. On powiedział, że będzie przedyskutowywał ze mną każdego artystę, który trafi do StoproRap i tego nie uczynił. Powiedział również, że wypuści teledysk Mopsa na StoproRap, czego nie uczynił. Oszukał mnie w jeszcze jednej rzeczy – w temacie ubrań. Niestety nie jest to słowny człowiek, o czym przekonałem się po fakcie – mówił w wywiadzie dla RapNews Wini.

Mocna odpowiedź na atak Winiego

Remik odnosił się do zarzutów w rozmowie z nami. – Trochę to wszystko tak, jakby sprzedać komuś samochód i chcieć jeszcze z niego korzystać, wypożyczać. Tak się dziś czuję. Myślę, że jakbyśmy mieli jakieś ważne dla kogokolwiek ustalenia, byłyby jednak zapisane w umowie – a o tym co mówi Wini ani słowa w paragrafach. Tym bardziej, że to jego prawnik sporządzał umowę, nie mój. Faktem jest, że rozmawiałem z Winim o ewentualnych możliwościach konsultingowych – jednak po prostu z nich nie skorzystałem. Chyba mam do tego prawo, zatrudniać, kogo chcę i pracować, z kim chcę. Wizja StoproRap jest zupełnie inna niż ta, którą do momentu swojej własności stosował Wini, dlatego tym bardziej korzystanie z „gustu” byłego właściciela było dla mnie bez sensu.

Co do domniemanego oszustwa w segmencie odzieżowym. Fajnie, żeby Wini mówił wszystko w całości. Zamówiliśmy wycenę bluz StoproRap u Winiego, które chciałem, żeby dla mnie wyprodukował. Wycena jednak była była tak duża, że za jedną mogłem u konkurencji zamówić dwie. I tak się skończyła współpraca odzieżowa – mówił nam nowy szef StoproRap.

Cisza w obozie StoproRap

Po pięciu latach od przejęcia wytwórni niewiele się w niej dzieje. Remik wydał mixtape DJ-a Decksa, jego wspólną EP-kę ze Śliwą, album „Z zimną krwią” Kaczora i Piha, płytę „Deszcz” Kary, EP-kę „202+” Jotuze i „The Rolling Joints” Araba. Były jeszcze próby wykreowania Przemka Fergusona, ale z różnych przyczyn nic z tego nie wyszło. Na kanale StoproRap od ponad roku panuje cisza i nie zanosi się, by w najbliższym czasie miało się to zmienić. Jak w takim razie Remik po pięciu latach ocenia opłacalność transakcji? Szef MyMusic odpowiedział na to pytanie na TikToku.

Czy Remik zarabia na StoproRap?

– Musiałbym to dokładnie policzyć, ale z tego co pamiętam, to ile zapłaciliśmy za katalog minus miesięczne tantiemy dla artystów, jest już blisko tego, że się spłaci, a może nawet już się spłaciło. Tak mniej więcej wygląda amortyzacja tego katalogu. To fajny katalog, ale niech ludziom się nie wydaje, że wpływa z niego co miesiąc 500 tys. Absolutnie tak nie jest. Są tam evergreeny, które zarabiają, ale jest też masa utworów, po które słuchacz sięga okazjonalnie – przyznał.

Co ważne, Remik odniósł się także do swoich przejść z Winim, biorąc w tym przypadku winę na siebie.

Poniosło mnie w rozmowie z Winim. Poobrażałem go, on nie wytrzymał i słusznie. Strata wizerunkowa była ogromna. Zachowałem się źle wobec Winiego, ale uwaga – nigdzie go nie oszukałem. Po prostu źle się zachowałem – przyznał.

@remikmymusic Odpowiadanie użytkownikowi @nictakiego17 ♬ dźwięk oryginalny – Dj Remo

Polecane