fot. Daszkow
Iwona Skwarek to postać, której nie trzeba nikomu przedstawiać. Na swoim koncie ma już sporo wydawnictw i sukcesów, m.in. z indie-elektronicznym girlsbandem Shyness. czy w ramach współprac z takimi artystami jak: Fisz Emade Tworzywo, Moullinex, Catz’n’Dogz, Daniel Bloom, Wczasy oraz Mirror People. Największą popularność przyniosła jej jednak działalność z Bartoszem Szczęsnym w ramach duetu Rebeka.
2024 rok to czas solowego debiutu artystki pod pseudonimem Iwona Skv. Zaplanowany na wiosnę album o tytule 1986 będzie absolutnie autorską odsłoną twórczości artystki. Główną rolę odegra na tej płycie wielowymiarowa autentyczność sięgająca od procesu tworzenia, za którego każdą odsłonę w 100% odpowiada Iwona, po szczere, osobiste historie zamknięte w tekstach piosenek.
Pierwszą zapowiedź nadchodzącego materiału Iwony Skv stanowi Haiku, jeden z pierwszych kawałków, jakie powstały po zakończeniu działalności projektu Rebeka. Energetyczny numer, w którym artystka eksperymentuje z przeróżnymi odsłonami współczesnej elektroniki łączy w sobie taneczny, porywający bit, okraszony delikatnym mrokiem, wprowadzającym do narracji piosenki nieco niepokoju.
Czasem w życiu dzieje się tak, że coś dwa razy się jednak zdarza, w kółko toczy się ta sama historia i co chwila wchodzimy do tej samej rzeki, która na dodatek niezbyt dobrze pachnie. W “Haiku” śpiewam o potrzebie przerwania błędnego koła, o wybraniu nowej, niewydeptanej ścieżki. To może być historia prywatna, opowieść o miłości, o przyjaźni, ale interpretacja tekstu może też przybrać globalny wymiar, traktując o ludzkości i jej wiecznych powrotach do tych samych destrukcyjnych zachowań. Powtarzając za metaforyczną Miss Universe: marzę o pokoju na świecie — komentuje Iwona.