Jedną z takich idei jest poszukiwanie. Ono jawi się momentami jako ważniejsze od efektu końcowego, którego słuchacze skłonni są oczekiwać. Przez lata postępując autonomicznie w stosunku do oficjalnego nurtu rozrywki, do oczekiwań i do zapotrzebowań Zespół pisał piosenki, które wynikają z potrzeby znalezienia się pomiędzy hałasem muzycznym, a tym co jako Wykonawcy chcieliby usłyszeć i zagrać.
Dlatego nowe utwory nie epatują mocnym, wygenerowanym przez studyjną maszynerię brzmieniem. Jako zwolennicy naturalności sięgnęli w dużej mierze po instrumenty akustyczne, a użyte partie elektryczne harmonijnie współgrają z całością. Zależało im, aby poskromić nabyte przez zgoła dwadzieścia lat pracy ambicje i doświadczenie. Po to, aby sobą nie zastępować muzyki i słów. Żeby muzyce pozwolić grać, a słowom znaczyć. Płyta nazwana została „SkąDokąd”.
Po to, by oddać nastrój poszukiwania, by zaangażować serce i wyobraźnię, a nie tylko zmysł słuchu, poczucie rytmu, czy sformatowany czas odbioru, który skłonniśmy poświęcać na wysłuchanie piosenki trwającej nie dłużej niż przysłowiowe trzy minuty i trzydzieści sekund.
A. Nowak jako autor słów zwrócił uwagę na tematy, które w obrębie piosenki popularnej są, jeśli nie pomijane, to z pewnością rzadko poruszane. Tymi wyróżnionymi są: problem braku nadziei oraz akceptacji śmierci jako zjawiska nieodłącznego od naszych narodzin. Lęku, który degraduje naszą świadomość i poczucie wartości. Lęku zniewalającego nas od wewnątrz i lęku, który ma przyczynę w zjawiskach zewnętrznych. Lęku niepokojącego serce.
Pisze też o całym procesie jakim jest życie. Mówi: „Coraz dobitniej zdajemy sobie sprawę z tego, że najważniejsze jest to, co dzieje się w czasie teraźniejszym. Tu i teraz, lecz pomiędzy ludźmi, pomiędzy ważną dla tożsamości każdego z nas przeszłością, a przekorną i nieodmiennie budzącą nadzieję, przyszłością. Dlatego nie tyle pytamy „Skąd, dokąd?”, ile usiłujemy odnaleźć się w napotkanym miejscu, czasie i przestrzeni. „SkąDokąd”.
Przyjacielem muzyki zespołu i producentem płyty jest towarzyszący grupie od przeszło dziesięciu lat, Marcin Pospieszalski. Realizacją płyty zajął się, tak jak w przypadku „Trudno nie wierzyć w nic” Rafał Paczkowski. Jego pomoc, przenikliwość i doświadczenie są nie do przecenienia. Wirtuozerią gry na instrumentach perkusyjnych piosenki wzbogacił, grający już wcześniej z grupą Tomas Celis Sanchez.