fot. P. Tarasewicz
2021 przyniósł fanom RAU nowy album zatytułowany „Mieszane uczucia”. W ramach promocji krążka artysta zawitał do naszej redakcji, gdzie spotkał się z Marcinem Flintem. Prezentowaliśmy Wam już Flintesencję, teraz czas na Najgorsze Pytania, w których pojawiają się kwestie związane m.in. z grami wideo, współpracami, których z perspektywy czasu się wstydzi, czy choćby z tym, do czego RAU wykorzystałby dar przewidywania przeszłości.
Nowy album RAU PERFORMANCE nosi tytuł „Mieszane uczucia”. Artysta wyjaśnił jego genezę w trakcie rozmowy z Marcinem Flintem.
– Podejście konceptualne do płyty miało być takie, żeby to były ciężkie tematy na niekoniecznie ciężkich bitach i vice versa, żeby to było połączenie dwóch światów, które gdzieś tam w sobie zrzeszam. Z jednej strony uwielbiam być w towarzystwie i bekować sobie z mordeczkami, a z drugiej lubię siedzieć sam i pogrążać się w melancholii. Tak samo rzeczy, na które nie mam wpływu – z jednej strony życie spuszcza mi wpi***ol, z drugiej mam niezwykłe szczęście, mam wspaniałą żonę, przyjaciół, pracę itd.. Chciałem, żeby ta płyta to oddawała – wyjaśnia RAU PERFORMANCE.
Artysta nie ukrywa, że nie do końca udało mu się zrealizować tę koncepcję, ponieważ – jak sam mówi – strumień świadomości wziął górę nad założeniami, przynajmniej nad ich częścią.