Ras zapowiada ostatnie koncerty Rasmentalismu

Zespół postanowił zakończyć swoją działalność


2021.04.26

opublikował:

Ras zapowiada ostatnie koncerty Rasmentalismu

Foto: P. Tarasewicz / CGM.PL

Na przestrzeni ostatniej dekady Rasmentalism dał się poznać jako jedna z najciekawszych ekip na rapowej scenie. Wygląda jednak na to, że pewien rozdział w historii dobiega końca. Przy okazji premiery singla „Raj” Tony’ego Yoru z udziałem Rasa, ten ostatni podzielił się z fanami zaskakującą deklaracją.

– Tak się złożyło, że jedna z ostatnich zwrotek w mojej przygodzie z rapowaniem wylądowała u debiutującego w tym roku Tony’ego Yoru – napisał w stories na Instagramie Ras.

Dziś Ras potwierdził to co napisał w grudniu. Rzeczywiście panowie, po 15 latach na scenie, podjęli decyzję o zakończeniu działalności przez Rasmentalism.

– Zespół Rasmentalism w tym roku kończy 15 lat i przy okazji planujemy zagrać kilka koncertów, którymi zakończymy tę wspaniałą przygodę. Zapraszam na wszystkie, bo gramy w składzie wybornym i szerokim – poinformował Ras.

Ostatnim albumem Rasmentalismy był krążek „Geniusz”.  Tak o krążku pisał Andrzej Cała w swojej czterogwiazdkowej recenzji.

Słuchając siódmego już regularnego wydawnictwa duetu Rasmentalism, co i rusz przypominał mi się tekst Rasa z gościnki u Schaftera w kawałku “Akt zgonu in blanco”. “Geniusz” momentów genialnych ma co prawda niewiele, to raczej idealne oddanie słów “żaden ideał, ale ci wystarczę”.

Czasem nie chce się wierzyć, że chociaż ich wspólna rapowa podróż trwa już blisko piętnaście lat, oficjalny debiut chłopaków ukazał się raptem siedem lat temu. Przyglądając się tej drodze, jest ona na swój sposób fascynująca, bo przecież Rasmentalism to jeden z naprawdę niewielu wciąż aktywnych przez tak długi okres zespołów hiphopowych, bo przecież Ment XXL i Ras współpracowali z całym przekrojem naszej sceny – tak młodej, jak i tej o znacznie dłuższym stażu, no i – po trzecie bo przecież – to autorzy kilku płyt czy chociażby pojedynczych numerów, z którymi tysiące fanów rapu się, tak po ludzku, niebywale utożsamia.

No i trzeba jasno przyznać – ta w pewnym stopniu ikoniczna dla hiphopowego światka grupa, wyszła na “Geniuszu” tak daleko poza swoje korzenie, że dla wielu rapowych głów to będzie po prostu za dużo. Rasmentalism A.D. 2020 to zdecydowanie nie jest propozycja dla hermetycznego grona, a bardzo zgrabne lawirowanie pomiędzy brzmieniami, klimatami, inspiracjami.

Jeśli ktoś się upiera, że duetowi obecnie bliżej do formuły Flirtini niż tego, co robili kilka lat wcześniej – nie widzę powodu, aby polemizować. Przede wszystkim trudno uznać to za zarzut, bo w pierwszym rzędzie oznacza to dbałość o każdy szczegół w warstwie muzycznej, śmiałe sięganie po nowoczesne brzmienia z Kalifornii czy Kanady (Kaytranada, owszem), groove i polot.

“Geniusz” to dojrzały, przemyślany na wskroś album, który dowodzi po raz enty, że Ras może nie być w życiowej formie, nie porywać flow (bo umówmy się, było pod tym względem już lepiej niż na tej płycie), a jednak zawsze potrafi przekazać coś interesującego, opisać kilkoma prostymi wersami interesujące refleksje życiowe. Jego przyziemność, dołki, mentalne rollercoastery spięte są klamrami pobudzającymi do myślenia, może nawet empatii? To już pewnie będzie kwestia indywidualnego podejścia i odbioru. Swoją drogą to nader intrygujące, jak ciekawie korespondują ze sobą zgorzkniały, duchowo ociężały Ras i eleganckie, najczęściej dość słoneczne bity Menta – zabieg się udał, zapada w pamięć!

Dużo ciekawych gości (od Dawida Podsiadły, Kuby Badacha, Rosalie, aż do Białasa i Pezeta), stylistycznych zakrętów – od hip-hopu, przez R&B, nowoczesny fun i przede wszystkim treści oraz smaczków, do których trzeba dotrzeć za kolejnym przesłuchaniem. Rasmentalism robią ultra stylową muzykę wielkomiejską zakorzenioną w hip-hopie, grając powoli w swojej własnej lidze. Nie trzeba tego kochać, ale zwyczajnie warto docenić.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez RASMENTALISM (@rasmentalism)

Polecane

Share This