fot. P. Tarasewicz
Choć nadal czekamy na oficjalne wyniki wyborów, wszystko wskazuje na to, że Andrzej Duda wygrał wybory prezydenckie, zapewniając sobie tym samym drugą kadencję. Wczorajsze przemówienie było pełne miłości i szacunku dla obywateli, co niestety kłóciło się z tym, o czym polityk mówił w kampanii.
– Jeżeli ktokolwiek poczuł się urażony jakimś moim działaniem, słowem przez te pięć lat, nie tylko w kampanii, proszę, żeby przyjął moje przeprosiny. Chcę zapewnić, że darzę go szacunkiem, tak jak darzę szacunkiem wszystkich moich rodaków, niezależnie od poglądów. Pod biało-czerwonym sztandarem jest i musi być miejsce dla każdego – mówił wczoraj chwilę po 21. Andrzej Duda. To dalekie słowa od tych, które padały w kampanii wyborczej, kiedy prezydent nazywał społeczność LGBT „ideologią, a nie ludźmi”.
Sprawdź też: Ment XXL o Andrzeju Dudzie: „Homofob”
Na mównicy w Pułtusku pojawiła się wczoraj także córka Andrzeja Dudy Kinga, której słowa były jeszcze wyraźniejszym zaprzeczeniem ataków ojca z kampanii.
– Niezależnie od tego, kto wygra te wybory, chciałabym zaapelować do państwa o to, żeby nikt w naszym kraju nie bał się wyjść z domu. Niezależnie od tego, w co wierzy, jaki ma kolor skóry, poglądy, jakiego kandydata popiera i kogo kocha. Wszyscy jesteśmy równi i wszyscy zasługują na szacunek – komentowała córka prezydenta.
Ras nie ukrywa, że widzi w tych wypowiedziach ogromny dysonans i nie szczędzi mocnych słów pod adresem Andrzeja Dudy, nazywając jego postawę „frajerską”.
– Panie prezydencie, gratulacje, ale pańskie wystąpienie po słowach w kampanii to jest absolutny szczyt hipokryzji. Nie można sobie najpierw piętnować ludzi w obrzydliwy sposób, a potem powiedzieć „XD żartowałem” i jeszcze wysłać córkę, żeby potwierdziła „tak, tak, XD żartował, kochajmy się”. Jest to zachowanie frajerskie – skomentował na Instagramie raper.