fot. Instagram / @thenewclassic
Tory Lanez został kilka dni temu uznany winnym postrzelenia Megan Thee Stallion. Rapera skazano na 10 lat pozbawienia wolności. Kanadyjczyk nadal utrzymuje, że jest niewinny, ale pochodzący z Trynidadu raper Trinidad James niespecjalnie wierzy w jego wersję wydarzeń. Nie uważa także, by wyrok był zbyt surowy. – Kara więzienia zawsze powinna być konsekwencją postrzelenia kogoś w taki sposób i skoro Tory został skazany, to znaczy, że jest winny – skomentował w rozmowie z TMZ artysta, cytując fragment „Money Trees” Kendricka Lamara: „Everybody gon’ respect the shooter/But the one in front of the gun lives forever”.
James stwierdził także, że widzi dobrą stronę skazania Laneza na 10 lat, ponieważ… da mu to więcej czasu na pracę nad nową muzyką. Artysta skrytykował przy okazji Iggy Azaleę, która publicznie wyraziła wsparcie dla skazanego. Raperka zbliżyła się do Tory’ego, kiedy przed procesem pracowała z nim w studiu. Australijka napisała nawet list do sędziego, w którym prosiła o łagodny wymiar kary. Według Trinidada Jamesa to był kiepski ruch, podobnie jak niedawne komentarze Iggy, w których raperka krytykowała decyzję wymiaru sprawiedliwości. Trinidad podkreśla jednak, że szanuje prawo autorki „Fancy” do wyrażania swojej opinii publicznie.