– Właśnie skończyliśmy kolejną porcję nagrań. Zaczęliśmy się zastanawiać, jak je opublikować w cyfrowej przestrzeni, która znów uległa zmianom – magazyn „NME” dotarł do wypowiedzi basisty. – Coraz trudniej jest promować muzykę na tradycyjnych nośnikach fizycznych jak np. CD. Zamiast tego utwory pojawiają się na biednym kuzynie oprogramowania – na telefonie lub iPodzie.
Greenwood – który wraz z Radiohead wykreował w 2007 roku metodę „płać, ile chcesz” – nie ukrywa nostalgii za dawnymi czasami, gdy dystrybucja muzyki wyglądała nieco inaczej.
– Rozumiem, że sami siebie prezentujemy i dystrybuujemy. Ale tęsknię za czasami, gdy naszą twórczość rekomendowały tak wpływowe osoby jak John Peel czy jakaś dobra wytwórni. Podobało mi się to, że wydawca ma nas w swoim katalogu wraz z Blur, Beastie Boys czy The Beatles.