fot. kadr z wideo
Po czteromiesięcznej nieobecności, Przemek Ferguson wraca z nowym utworem. „M” to rozliczenie się z przeszłością i początek nowego etapu w życiu rapera. Teledysk pierwotnie miał ukazać się w październiku 2020 roku, jednak przez problemy osobiste Przemka, premiera „M” została odłożona w czasie. Po dojściu do pełni sił i opuszczeniu ośrodka odwykowego, raper z Giżycka wspólnie z labelem StoproRap postanowili zaprezentować efekty wcześniejszej pracy Fergusona.
– Publikując „M” chcę definitywnie pożegnać się z przeszłością – mówi o swoim nowym numerze Przemek Ferguson. – Teraz się skupiam na tym, co przede mną i z czystą głową zaczynam pisać nowe rzeczy – dodaje.
Sprawdź także: Szpaku nie wyśle płyt do Anglii. Fani poszkodowani przez Brexit
Przemek przerwał kilkumiesięczną ciszę, publikując kilka dni temu poniższe oświadczenie.
– Od dłuższego czasu zmagam się z uzależnieniem od alkoholu i narkotyków, mój stan tak się pogorszył, że wymagał leczenia odwykowego i u psychiatry. Cały ten czas przebywałem w ośrodku odwykowym. Z dnia na dzień, kiedy trzeźwiałem, dochodziło do mnie, iż zawiodłem wiele osób, a niejedną upokorzyłem. Te wszystkie złe rzeczy zaczęły się kilka miesięcy po podpisaniu kontraktu fonograficznego. Zbiegły się również z chorobą mojego taty i jego śmiercią. Początki współpracy ze StoproRap przebiegały w całkowitej abstynencji, jednak później poległem, co przyniosło wiele szkód i porażek. Nadmierne spożywanie środków psychoaktywnych powodowało to, że nie byłem sobą. Nie potrafiłem pogodzić się z odejściem mojego taty, co nie jest jednak moim usprawiedliwieniem. W końcu cała sytuacja mnie przerosła i po namowie mojej mamy zdecydowałem się na leczenie. Zdaję sobie sprawę, że te kilka słów które dla was przygotowałem, nie naprawi od razu całej sytuacji, nawet tego nie mogę oczekiwać. Jednak ja nadal chcę spełniać swoje marzenie, którym jest tworzenie muzyki.
Chciałbym, żeby moja niechlubna historia była przestrogą dla innych. Wiem, że podobno wszystko można robić z umiarem. Możliwe. Ja jednak tak nie umiałem. Dlatego jedno co mogę dziś powiedzieć: uważajcie na siebie! Narkotyki, alkohol, substancje psychoaktywne – nie są dla każdego. Na pewno nie są dla mnie. Tej jednej rzeczy udowadniać nie muszę.
Nie wiem, co by się stało gdyby nie pomoc mojej rodziny, wytwórni – Decksa i Remika. Podali mi rękę w momencie kiedy mało kto w tak bezinteresowny sposób chciał pomóc. Dziękuje też Pei za słowa wsparcia w trakcie mojego leczenia.
Na końcu chciałbym przeprosić wszystkich moich słuchaczy, którzy wierzyli, że Przemo rozwali. Przepraszam was wszystkich razem i każdego z osobna. Nie chcę od was dziś drugiej szansy, nie zasługuję na nią jeszcze teraz. Jednak proszę nie skreślajcie mnie jako człowieka. Chcę spróbować jeszcze raz… Dziękuję mamo.