fot. Karol Makurat / @tarakum_photography
Wczoraj wieczorem dotarły do nas smutne wieści o śmierci Stanisława Soyki. Artysta zmarł niedługo przed tym, jak miał wystąpić na Top Of The Top Sopot Festivalu. Artysta pojawił się w Operze Leśnej na próbie i był w świetnej formie. Później jednak zasłabł w hotelu.
TVN ok. 23. przerwał transmisję fesiwalu. „Kiedy koncert już trwał, dotarła do nas informacja, że Stanisław Soyka nie żyje. Z szacunku do artysty, jego rodziny i bliskich, z szacunku dla państwa, zdecydowaliśmy o przerwaniu transmisji z Opery Leśnej. W imieniu wszystkich artystów, organizatorów i stacji TVN chcielibyśmy złożyć wyrazy najserdeczniejszego współczucia rodzinie Pana Stanisława. Łączymy się w bólu i smutku. To dla nas naprawdę bardzo trudny moment” – poinformowano widzów w oświadczeniu.
Prokuratura wszczęła śledztwo
Okoliczności śmierci artysty są póki co nieznane. Sopocka prokuratura wszczęła śledztwo, które ma je wyjaśnić. Ciało muzyka znaleziono w hotelu.
– Wczoraj (21 sierpnia 2025 r.) przeprowadzono czynności w sprawie śmierci artysty. W sopockim hotelu ujawniono zwłoki Stanisława Soyki. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci – przekazał redakcji „Faktu” prokurator Michał Łukasiewicz.