„Wszystko z dymem” jest oczywiście głównym, choć nie jedynym tematem rozmowy Artura Rawicza i Zbigniewa Zeglera z Włodim. Artysta mówi m.in. o tym, że jego zdaniem wydany w 1998 roku album „Skandal” Molesty, jest darzony nadmierną estymą. Uważam, że ostatnimi czasy zbyt dużo się przypisuje temu albumowi. Czasami jest mi głupio w stosunku do kolegów, którzy nagrywali przede mną, przed „Skandalem” albo równocześnie. Sytuacja robi się taka, że tę płytę przedstawia się jako jedyną z tamtych czasów, która miała jakiś wpływ. Nieprawda, bo na mnie miały wpływ płyty takie jak „Ein Killa Hertz”, jak demo Trzyha, jak kawałki Pelsona i Wilka, ich zespołu, który wówczas nie nagrywał jeszcze z nami. To były rzeczy, które istniały już przed „Skandalem” i one też miały ogromny wpływ na to, co się stało – mówi raper.
{program-muzyczny}