fot. mat. pras.
Wokół Britney Spears regularnie dzieją się niepokojące rzeczy. Wyswobodzenie się spod kurateli ojca nie rozwiązało wszystkich problemów wokalistki. Gwiazda nadal ma bardzo napięte relacje z częścią rodziny. Wprawdzie wygląda na to, że po latach porozumiała się wreszcie z matką, ale wciąż nie utrzymuje kontaktu z dziećmi. To właśnie ich ojciec, były mąż Britney Kevin Federline przyznał w rozmowie z Daily Mail, że obawia się, iż artystka wróciła do brania narkotyków.
– Obawiam się, że jest pod wpływem metamfetaminy. Modliłem się, żeby ktoś to upublicznił i żeby się ocknęła. To straszne, jest matką moich chłopców. Nie chcę, żeby chłopcy obudzili się pewnego ranka i odkryli, że ich matka przedawkowała – mówi dziennikarce Daily Mail Federline.
Ile prawdy jest w słowach byłego męża Britney? Ciężko stwierdzić, ale należy pamiętać, że jego relacje z wokalistką są dalekie od choćby poprawnych, więc nie można wykluczyć, że Federline chce jej celowo zaszkodzić podobnymi wypowiedziami.