Iggy Azalea zrzuca całą odpowiedzialność na Britney. Artystka po tym jak obiecała, że całkowicie zniknie z mediów społecznościowych, zdecydowała się jednak na powrót do aktywności na Twitterze i wypowiedziała się na temat porażki singla. Trudno jest wywindować piosenkę na szczyt list przebojów bez dodatkowej promocji, bez występów w telewizji itp. – stwierdza Iggy i dodaje: Nie miałam na to wpływu, jestem tylko gościem w tym utworze.
Na zarzut, że Australijka zachowuje się nie fair wobec Britney, Iggy odpowiada: Moja opinia pasuje do każdej piosenki. Nie zamierzam lizać kobiecego tyłka 24 godziny na dobę przez siedem dni w tygodniu tylko po to, by być jej przyjaciółką.