Premiera singla zespołu Kruk

Posłuchaj nagrania "It Will Not Come Back". Gościnnie Piotr Kupicha z Feel.


2011.05.18

opublikował:

Premiera singla zespołu Kruk

Utwór, który od dziś można usłyszeć, to cover piosenki Tiny Turner „Simply The Best”, w którym gościnnie wystąpił Piotr Kupicha z zespołu Feel. Ta współpraca budzi wiele sprzecznych emocji, tak jak i wybór piosenki. Teraz możemy się przekonać na własne uszy, jaki jest efekt pracy muzyków ze Śląska.

Singiel można pobrać z TEJ strony.

A skąd pomysł na cover „Simply The Best”? Zapytaliśmy o to Piotra Brzychcego, gitarzystę KRUKA:

„(…) Od zawsze kojarzono nas z klasyką hard rocka, dlatego grając covery Deep Purple, Led Zeppelin, czy Black Sabbath jesteśmy mega przewidywalni, zresztą „Child In Time” oraz „Knocking At Your Back Door” znajdzciecie na bonusowym krążku DVD dodanym do każdej płyty. Chcieliśmy zatem wymyśłić coś ultra ciekawego. Wpadliśmy wspólnie z Piotrkiem Kupichą na pomysł, aby zrobić jakiś temat zupełnie z innej bajki w naprawdę ostrym stylu. Niby patent oklepany, ale jednak w klasyczno-rockowych środowiskach do tego typu eksperymentów przystępuje się raczej rzadko.



„Simply The Best” w wykonaiu Tiny Turner to utwór niezwykle wyrazisty. Ubierając go w nową formę, ciężko było uwolnić się od wpisanego w poszczególne nuty i partie wokalne schematu, przy jednoczesnym zachowaniu nieprawdopodobnego pulsu i melodii. Do tego dochodzi jeszcze charyzma Tiny i jej niesamowity głos, z którym trzeba było się w jakiś sposób zmierzyć.. Poprzeczka była zatem ustawiona nadzwyczaj wysoko, musieliśmy wyczarować coś okołobiegunowego, ale z jajem…abo raczej z jajami. Mam nadzieję, że w Polsce ludzie dysponujący dobrym gustem docenią to co zrobiliśmy, bo świat już zachwycił się tym wykonaniem.



Ten cover to tak naprawdę przedsmak tego, co wrzuciliśmy na naszą naszą drugą płytę „It Will Not Come Back”, bo zdecydowanie nasz autorski materiał jest dla nas najważniejszy. Sama płyta jest muzyczną podróżą w różnorakie krainy i kiedy dotrzecie do ostatniego przystanku tej podróży poczujecie, że z muzyką rockową jest jak z życiem. Raz jest łatwo i przyjemnie innym razem ciężko i szybko, nie ma jednak wątpliwości, że każdy tego życia pragnie i sobie je ceni. Dlatego na koniec płyty, jako bonus dla odprężenia wrzucamy „Simply…” aby uświadomić zarówno słuchaczowi jak i sobie, że warto jest się dobrze bawić, niezależnie od podziałów, przynależności, czy przyjętych konwencji.”

Polecane