Pracowała przy projektach Quebo, Taco, Kartky’ego i innych – teraz wydaje książkę

"Przezroczysta krew" czyli zapiski z backstage polskiego hip-hopu


2019.12.29

opublikował:

Pracowała przy projektach Quebo, Taco, Kartky’ego i innych – teraz wydaje książkę

Foto: instagram.com/bzy.once/

W serwisie odpalprojekt.pl zakończyła się właśnie zbiórka na napisanie książki „Przezroczysta krew” Pszczółkowskiej. Jak pisze o sobie sama autorka, była ona świadkiem wielu wydarzeń hip-hopowych od kuchni. Pszczoła chwiali się, że współpracowała przy takich wydarzeniach jak:

– Quebonafide – Egzotyka (współpraca przy produkcji klipów Oh my Buddha, Madagaskar, quebahombre)
– Taconafide – Ekodiesel Tour 2018 (stage manager Warszawa, Kraków, Poznań, Wrocław)
– Polish Hip Hop Festival Płock (stage manager)
– Open’er, Tauron Nowa Muzyka, AudioRiver i inne festiwale (event manager)
– Wspólna Scena: Sokół, Kosi, Ras, Stasiak, Steez83, Krime i inni (production manager)
– Alkopoligamia A1K0 – X urodziny (stage manager)
– współpraca na setkach koncertów i mniejszych eventów z udziałem m.in. Pro8l3m, Rasmentalism, Ten Typ, Mes, Bonson, Łona&Webber, Sarius, Gedz, Almost Famous, Mordor Muzik, Wuzet, Włodi, Pokahontaz, PIH, Te-Tris, WYP-3, Żabson, Chonabibę, Szopeen, Otsochodzi, JanRapowanie, Pezet, VNM, Guzior, Kartky i innych.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

ILU RAPERÓW WIDZISZ NA OBRAZKU? fot. @ojre

Post udostępniony przez Bzy Pszczółkowska (@bzy.once)


O autorce

– Jestem Pszczoła, mam 30 lat i znam praktycznie dziewięciu na dziesięć polskich raperów, których wymieniłbyś jednym tchem. Ostatnią dekadę spędziłam pracując na Twoich ulubionych festiwalach i przy trasach koncertowych Twoich ulubionych raperów. Robiłam też eventy za hajs sponsora, który lubił działać w tematach około kulturalnych i trafiać w młodzieżowe gusta, ale szklany sufit i śliskie relacje nie zatrzymały mnie tam na dłużej. Twoje koleżanki chciały mnie rozszarpać, bo nie pozwalałam im wieszać się na artystach, z którymi chciały poprawiać po raz siedemnasty rozmazane story po koncercie, a Twoi koledzy nie wiedzieli w jaką szufladkę mnie wsadzić, bo z jednej strony chcieliby wsadzić, a z drugiej bali się podbić do dziewczyny z większymi jajami niż ich własne. Raperzy pili ze mną wódkę i gadali o życiu, pożyczali ode mnie hajs na narkotyki czy randki z dziewczynami, które potem zostały ich żonami, a potem ja pożyczałam od nich hajs na rachunki za szpital czy ratę kredytu. Kilka z tych relacji zapisuję teraz w folderze z naklejką przyjaźń, jakkolwiek nieregularne kontakty by to nie były. To taka dorosła forma relacji, kiedy można wpaść na siebie w jeden z nielicznych wolnych wieczorów na mieście albo na trasie gdzieś między próbą a obiadem i pogadać od serca o życiu i dupach, ale nie zawracać sobie dupy co tydzień z hasłem typu: co tam, zuchu? Każdy kumaty wie co tam – zap**rdol.

O książce

– Ta książka to podsumowanie zapisków zebranych przez ostatnie 10 lat i zredagowanych na przestrzeni ostatniego roku w bardziej zjadliwą formę. Zaczęłam spisywać swoje historie i przemyślenia w czasie terapii i z okazji 30-tych urodzin i niejako „pożegnania z branżą” postanowiłam wydać te literki. Nic i nikt nie ukształtowało mnie jak polski hip-hop, ale też nic i nikt nie złamało mi tak serca jak ta branża. Funkcjonowanie w tle największych projektów muzycznych, gdzie z jednej strony jesteś człowiekiem do zadań specjalnych i nadwornym pitbullem, a z drugiej nie dostajesz praktycznie żadnej walidacji, wsparcia czy oklasków odciska się na psychice. Dorzuć do tego zaburzony balans pomiędzy życiem prywatnym i zawodowym, kiedy spędzasz praktycznie każdy dzień w trasie lub na projekcie, a większość relacji budujesz w otoczeniu wódki, narkotyków i ogólnego braku snu – dostaniesz zapiski Pszczółkowskiej. W niektórych miejscach używam wprost ksywek raperów, w innych zapewniam anonimowość, gdyż starałam się do samego końca pilnować granicy zaufania, na którym zbudowałam siebie.


Krew, pot, łzy, trochę patologii, trochę anegdotek – zwykłe życie w pełnym spektrum okraszone przemyśleniami i obserwacjami. Kiedy jesteś wszędzie i znasz wszystkich może okazać się, że sam nie wiesz, kim tak naprawdę byłbyś, gdyby odebrać Ci ten świat.

Polecane