Według oficjalnego komunikatu bezpośrednią przyczyną było zatrzymanie akcji serca. Nieoficjalnie mówi się, że Weiland w ostatnich dniach wrócił do zażywania kokainy. Narkotyk znaleziono zresztą w busie zespołu w dniu śmierci wokalisty. Artysta borykał się z uzależnieniem od lat, ale jego żona Jamie Wachtel twierdzi, że ostatnio był czysty i narkotyki nie należały do Scotta. O ich posiadanie posądza się natomiast basistę The Wildabouts Tommy`ego Blacka, który został aresztowany i czeka na postawienie zarzutów.
Śmierć Weilanda wstrząsnęła światem rocka i metalu. Kondolencie i wyrazy wsparcia dla najbliższych muzyka złożyli m.in. Dave Navarro (gitarzysta Jane`s Addiction jako pierwszy podał do publicznej wiadomości informację o śmierci Scotta), koledzy z Velvet Revolver – Slash i Duff McKagan, muzycy Stone Temple Pilots, z którymi Weiland rozstawał się w fatalnej atmosferze, Scott Ian z Anthraxu, Leny Kravitz, Tom Morello z Rage Against The Machine, Joe Satriani i wielu, wielu innych. Gitarzysta Living Colour Vernon Reid porównał śmierć Weilanda do innej śmierci Layne`a Staleya, wokalisty Alice in Chains, który odszedł w kwietniu 2002 roku, wyniszczony przez wieloletnie problemy z narkotykami.