– To będzie miła odmiana – przyznał. – Na ogół mamy jakieś odrzuty z poprzednich sesji, teraz jednak chcemy zacząć od zera.
Gregory nie potrafił powiedzieć, w jakim stylu utrzymane będą nowe kompozycje. Jak sam przyznaje, każda próba planowania kończyła się fiaskiem. – Czasami lepiej nie być świadomym tego, co się robi – dodał.