foto: mat. pras.
Na początku ubiegłego roku producent Thelonious Martin zasugerował, że możemy doczekać się pośmiertnej płyty Maca Millera. Artysta twierdził, że nieodżałowany Malcolm McCormick przed śmiercią zdążył nagrać cały krążek z Madlibem. Póki co brak stanowiska Madliba w tej sprawie, więc nadal nie wiemy, czy taki materiał ma szansę ujrzeć kiedykolwiek światło dzienne. Wiemy natomiast, że na rynku pojawi się inne wydawnictwo zatytułowane „Circles”.
Rodzina Maca poinformowała, że album mający być następcą „Swimming” z 2018 roku jest już gotowy. Miller rozpoczął pracę nad płytą z Jonem Brionem, jednym ze współtwórców „Swimming”. Po śmierci rapera Brion dokończył materiał, by teraz mógł on ujrzeć światło dzienne. Z oświadczenia opublikowanego przez rodzinę Malcolma dowiadujemy się, że raper od początku planował, że „Swimming” i „Circles” będą całością, stąd wydaje nam się, że możemy się spodziewać materiału zbliżonego do poprzednika.
„Circles” ukaże się już 17 stycznia w wersji elektronicznej. Póki co brak informacji dotyczących ewentualnego fizycznego wydania albumu. Bliscy rapera deklarują również, że nie planują żadnej promocji albumu. – Wiemy, że Mac chciałby, aby świat usłyszał jego dzieło, a jedną z najtrudniejszych decyzji dotyczyła tego, jak przekazać tę informację światu – wyjaśniają.
Wyświetl ten post na Instagramie.
