foto: mat. pras.
Do sklepów trafia właśnie najnowszy album Marshalla Mathersa zatytułowany „Revival”. To pierwszy krążek artysty od czterech lat, czyli od premiery „The Marshall Mathers LP 2” – sequela klasyka z roku 2000.
Na „Revivalu” znajdziemy dziewiętnaście nagrań wyprodukowanych m.in. przez Ricka Rubina, Alexa da Kida czy samego Eminema. Gościnnie udzielili się m.in., Beyonce, Alicia Keys, P!nk czy Ed Sheeran. Album promują trzy single – „Walk on Water” z gościnnym udziałem Beyonce oraz „Untouchable”.
Marshall Mathers jest obecny na scenie od ponad dwudziestu lat. Jego debiutancki album „Infinite” został wydany w 1996 roku. Późniejsze dokonania jak „The Marshall Mathers LP” czy „The Eminem Show” na trwałe zapisały się w historii muzyki popularnej. Ten drugi krążek sprzedał się w ponad dziesięciomilionowym nakładzie, zyskując tym samym status Diamentowej Płyty.
Na przestrzeni swojej kariery Eminem współpracował z najważniejszymi osobami w branży – Dr. Dre, Jay-Z czy Rakim to tylko kilku artystów, dla których Marshall nagrywał swoje zwrotki. Udzielił się on gościnnie na takich płytach jak „2001” czy „The Blueprint”, a jego zwrotki zapisały się w historii rapu jako jedne z najlepszych.
The Slim Shady to nie tylko raper. W 2002 roku wystąpił w autobiograficznym filmie „8. mila”, do którego stworzony utwór “Lose Yourself” otrzymał Oskara. W 2008 roku ukazała się jego autobiografia „The Way I Am”, w której raper opowiada o zmaganiach z ubóstwem, sławą, depresją czy zawodem miłosnym. Eminem jest również założycielem „Marshall Mathers Foundation”, która wspomaga osobom biednym i pokrzywdzonym.
Eminem swoją działalnością udowodnił, że rap nie jest tylko muzyką dla czarnych. Jako pierwszy biały raper zdominował rynek muzyczny. Swoją autentycznością i zaangażowaniem zdobył szacunek zarówno u fanów, jak i kolegów z branży. Wielu raperów, takich jak Talib Kweli czy Kool G Rap nazywa Mathersa jednym z najlepszych raperów wszech czasów. Jako inspiracja Em został wymieniony przez takich MC’s, takich jak Chance the Rapper, 50 Cent, Lil’ Wayne czy The Game, ale i przez muzyków nie zajmujących się hip-hopem, takich jak Lana del Rey, The Weeknd czy Jhene Aiko.
