Swoiste, YouTube`owe „listening party” prowadzi niejaki Dr. Death Defying.
Przypomnijmy, iż oficjalna premiera „Danger Days…” odbędzie się 22 listopada. Podczas sesji nagraniowych zespół odrzucił około dwadzieścia osiem piosenek.
– Czuliśmy się zniszczeni. To zniszczenie nie funkcjonowało między nami – wynikło z tego, iż koncertowaliśmy zbyt długo, byliśmy przepracowani, prześwietleni – powiedział wokalista Gerard Way w rozmowie z BBC. – Nie dysponowaliśmy nawet pozorami prawdziwego życia. Gitarzysta Frank był jedynym gościem, który miał dom, a mimo to nigdy wcześniej go nie widział. Pozostali członkowie, w tym ja, nie mieliśmy domów.
– Pierwotny materiał na nową płytę rozminął się z naszymi oczekiwaniami. Mieliśmy ambicje, by być kreatywnymi, wolnymi, rock-and-rollowymi artystami. Muzyka, którą wówczas nagraliśmy, była po prostu nudna – dodał wokalista.
Z kolei na łamach „NME” Way zaznaczył, iż zbliżające się dzieło może być ostatnim nagranym pod szyldem My Chem:
– To może być nasza ostatnia wielka przygoda – ujawnił Way. – Dlatego też nagraliśmy ten krążek od nowa, dlatego też wydaliśmy na niego tyle pieniędzy, dlatego też wydamy ich jeszcze więcej.
Tracklista:
`Look Alive, Sunshine`
`Na Na Na`
`Sing`
`Planetary (Go!)`
`The Only Hope For Me Is You`
`Jet-Star And The Kobra Kid / Traffic Report`
`Party Poison`
`Save Yourself, I`ll Hold Them Back`
`The Scarecrow Blues`
`Anytime You Want`
`Destroyah`
`The Kids From Yesterday`
`Goodnite Dr Death`
`Vampire Money`