fot. mat. pras.
Przed świętami pisaliśmy o tym, że z sieci zniknęły media społecznościowe Pono i jego wytwórni. Wiele osób zastanawiało się, czy ESAPE podzieli losy wytwórni Visioners. Przypomnijmy, że poprzedni label rapera, który był przez dużą część środowiska hiphopowego odbierany, jako swoista mekka dla fanów klasycznego rapu, został zamknięty po tym jak autor m.in. „Pondemii” i „Wizjonera” stracił nad nim decyzyjność na skutek tarć z prezesem spółki, której częścią był label.
Po kilkudziesięciu godzinach kanały jednak wróciły do sieci, z jednym ale – w totalnie zmienionej formie. Oprócz Facebooka wszystkie zostały wyczyszczone do zera. Po chwili zaczęły się na nich pojawiać różne treści, ktoś nie miały wiele wspólnego z muzyką.
Najpierw pojawił się film pokazujący próbę połączenia, które finalnie zakończyło się niepowodzeniem. W drugim video przebijał się komunikat teletekst nadany na stronie: P887 i P888. Po wejściu na Telegazetę – intrygujące rozwiązanie jak na końcówkę 2022 roku za pomocą QR kodu byliśmy przekierowywani na platformę blockchain. Łączenie przeszłości z przyszłością.
Muzyka na blockchain
Ci, którzy skorzystali z zamieszonego na telegazecie QR kodu i przeszli na platformę blockchain Soundoshi, mogli znaleźć tam muzykę. Na platformie w krótkim odstępie czasowym pojawiły się dwa utwory – „Nieżyt” Kwasa z gościnnym udziałem Pono oraz „NieŁadnie”, którego autorem jest Emilozo. Oba single podopiecznych Pono wkrótce pojawiły się także w tradycyjnych serwisach streamingowych i na YouTubie, a razem z nimi preodery dwóch albumów.
– Chcieliśmy pokazać prawdziwą niezależność – zarówno artysty, jak i odbiorcy. Tak jak możesz promować singiel na Telegazecie, tak też możesz kupować muzykę na blockchain. Wszystko jest w naszych rękach – komentują przedstawiciele ESAPE.