fot. P. Tarasewicz
Zgodnie z zapowiedzią Żurom opublikował trwające ponad pół godziny wideo, które miało raz na zawsze „wyjaśnić” Popka i Pomidora. Problem w tym, że chaotyczny film inicjatora Stop Pomówieniom nie wyjaśnia nic. Andrzej Żuromski odpowiada w nim na pytania swoich widzów, publikuje fragmenty rozmów z Pomidorem, oświadczeń Pomidora i Popka itd. W jego materiale brakuje konkretów, a widzowie poddają w wątpliwość wiarygodność filmu, zauważając, że wypowiedzi Pomidora są wyrwane z kontekstu.
– Pomidor, wiem, że cię w Angli gnają, śmieją się z ciebie. Ważysz 50 kg. Idź na odwyk, chłopie, zajmij się rodziną. Przykryłeś wspólnika za hajs. To by zostało między wami, gdybyś nie miał niewyparzonej gęby. To ty zacząłeś w swoich pijackich akcjach opowiadać, jak było. I stąd się zrobiła afera, że jak Popek potem przyjechał do Anglii, to miało się stać to, co miało się stać (Żurom wykonuje gest sugerujący pobicie – przyp. red.). Nie będę mówił co, bo nie mogę takich rzeczy mówić – komentuje Żurom.
Sprawdź też: Żurom „ostatecznie wyjaśni” Popka i Pomidora. Dlaczego dotychczas tego nie zrobił?
– Usiedliście sobie, popiliście, o innych rzeczach też nie będę mówił, bo nie będę się pucował, co tam robiliście. Dostałeś „eci peci” i nagraliście, że „Braci się nie traci” i Pomidor, wystawiłeś swoich koleżków, bo byłeś wściekły na Popka, bo Popek miał dostać bęcki – dodaje
Popek i Pomidor jeszcze nie skomentowali nagrania Andrzeja Żuromskiego i nie zanosi się na to, by to zrobili.