Foto: P. Tarasewicz / CGMCreativeStudio
Niedawno Popek oraz Misiek z Nadarzyna odnieśli się do zarzutów, jakie wobec Popka i Pomidora wysunął Małolat K2. Sprawa ponownie wraca, a to za sprawą nagrania opublikowanego przez Żuroma. Dowiadujemy się z niego, że Popek nie ma już zamiaru dłużej kryć Pomidora. Powiedział jak to było z jego powrotem do Polski i przyznał, że chroniąc kolegę z Firmy okłamał m.in. Miśka i Żuroma. Panowie, pomimo rozczarowania jego postawą, wybaczyli mu ponieważ widzą jego skruchę. Mocno natomiast oberwało się Pomidorowi, a chyba najłagodniejszym określeniem było słowo „parówa”. Raper nie mógł zostawić tego bez odpowiedzi i skomentował sprawę na swoim Facebook’u (zachowano oryginalną pisownię).
Byłem za granicą i nikogo nie sprzedałem. Misiek, nie mam nawyku mówić na telefonach czy mnie ktoś i kto zabrał do lasu, bo wszystko może być podsłuchiwane. Nie wiem, czy to Popek nie nasłał na mnie bandziorów. Płakał mi na kolanach, że chcą mu porwać Julkę. Nie ważne czy pieniądze oddał mi czy spłacił za mnie dług. Ja też mam dzieci i miałem zamiar do nich wrócić. – napisał Pomidor na swoim Facebook’u – Ludzie w polskich więzieniach nie pozwolą schować mnie za takie wolnościowe cyrki. Będę w polskim kryminale, to o wszystkim ludziom powiem i kończę te internetowe afery. Broniłem wspólnika dwa lata, teraz liczy się moja twarz i spokój rodziny – dodał.
Na koniec dorzucił, że nikt nie ma się prawa do nie „pruć” poza gronem ludzi w kryminale, z kórymi siedzi „na ogólnym”. Póki co Popek nie odniósł się do riposty swojego, byłego już, kolegi.
W kwietniu zeszłego roku Popek i Pomidor byli gośćmi Artura Rawicza. Poniżej możecie sprawdzić całą rozmowę z raperami.