Oldschoolowy remiks klasycznego utworu Eisa w swym zamyśle miał promować ekskluzywne wydawnictwo „Trzydwudziestki”, które miało ukazać się na 20-lecie kultowej dla polskiego hip-hopu wytwórni T1-Teraz. Przypomnijmy, że firma ta ma w swoim katalogu takie klasyki, jak Peja/Slums Attack „Na legalu”, Pezet/Noon „Muzyka klasyczna”, Grammatik „Światła miasta”, trzy części „Kodexu” Magiery i LA czy soundtrack do filmu „Blokersi”. Niestety, ogólnoświatowa pandemia wstrzymała ten jubileusz.
Aby nie zmarnować pracy, którą włożyli w „Trzydwudziestki” producenci, grafficiarze i graficy, T1 postanowiło wypuścić singla, który jak w soczewce skupia w sobie wszystko co najlepsze w polskim hip-hopie. Za oldskulowy bit odpowiada legendarny producent Magiera wraz ze Spiskiem Jednego, okładkę i mural wykonał znany undergroundowy grafficiarz Petion (w klipie można dokładnie zobaczyć, jak Pet robi mural od pierwszej do ostatniej kreski).
Stojącego za mikrofonem Eisa nie trzeba szerzej nikomu przedstawiać. Sposobem rymowania wyprzedził swoją epokę, a dziś przez wielu młodych raperów (np. Bedoesa), stawiany jest za wzór.
Przenieśmy się klimatem na przełom XX i XXI wieku, gdy polski hip-hop stawiał pierwsze kroki, raperzy, grafficiarze, b-boye stanowili jedną rodzinę i ważniejsza była ilość świetnych rymów, namalowanych murali czy perfekcyjnie wykonanych „windmillów” niż liczba folołersów lub innych klikbajtów.
