fot. mat. pras.
Mimo iż nagrania, które wyciekły do sieci po śmierci Takeoffa, zdają się dużo mówić o przebiegu tragicznej w skutkach kłótni, to funkcjonariusze nadal prowadzą postępowanie w tej sprawie. Serwis TMZ.com powołując się na swoje źródła, zdradza, na jakim etapie jest śledztwo. Policjanci ustalili, że awanturę wszczął Quavo, który przegrał w grze w kości podczas imprezy urodzinowej Jasa Prince’a, szefa Young Empire Music Group. Widać to w materiale wideo, który publikowaliśmy już na naszych łamach.
Quavo kłócił się z mężczyznami nie tylko o kości, ale także o to, że wygrałby z nimi w koszykówkę. Przypomnijmy – reprezentant Migos ma za sobą występy w meczach celebrytów będących częścią All-Star Weekendów NBA. W miarę rozwoju dyskusji Quavo sprawiał wrażenie coraz bardziej sfrustrowanego. W pewnym momencie raper próbuje odejść, ale wtedy zostaje uderzony. Wówczas rozlega się co najmniej dziesięć strzałów, z których dwa trafiły Takeoffa – jeden w głowę, drugi w klatkę piersiową. Strzały oddano z kilku pistoletów, raniąc łącznie trzy osoby.
Policja do dziś nikogo nie aresztowała, nie podano także publicznie nazwiska podejrzanego o zastrzelenie rapera. Jedną z rozpatrywanych teorii jest ta, która mówi, że członek Migos zginął od kuli wystrzelonej przez jednego ze swoich ludzi, ale póki co ta hipoteza nie została potwierdzona.
