fot. mat. pras.
Kiedy po zakończeniu pojedynku Alberto z Marcinem Dubielem widzowie szykowali się do walki Mateusza Kubiszyna z Denisem Załęckim, do oktagonu wszedł Malik Montana, informując, że do starcia nie dojdzie. Włodarz High League zapowiedział, że wszyscy, którzy kupili bilety oraz wykupili PPV będą mogli zobaczyć tę walkę w sieci, ale nie na żywo. Dlaczego? Raper powiedział jedynie, że zdecydowały kwestie bezpieczeństwa.
Już po zakończeniu gali dowiedzieliśmy się, że w Ergo Arenie pojawiła się policja, która nakazała przerwać wydarzenie przed ostatnim pojedynkiem. Trzeba przyznać, że zaproszenie do Trójmiasta Denisa Załęckiego było odważnym posunięciem ze strony High League. Bad Boy jest związany ze środowiskami kibicowskimi Elany Toruń, klubu, któremu wybitnie nie po drodze z kibicami Lechii Gdańsk. To właśnie chuligani Lechii mieli doprowadzić do przerwania wydarzenia. W rozmowie z Mateuszem Kaniowskim Malik mówi o zamieszkach, które miały miejsce na trybunach.
– Te pierwsze zostały uspokojone w bardzo szybkim tempie. Wszystko było super. Niestety one były dalej. Myślałem, że ten konflikt ustąpi i było super, super, super aż w którymś momencie zareagowały służby – wyjaśnia organizator wydarzenia.
Kiedy i gdzie odbędzie się pojedynek Don Diego z Bad Boyem? Tego jeszcze nie wiemy, ale Malik zapewnia, że to się staje. Raper podkreśla, że rozumie rozczarowanie widzów, zapewniając jednocześnie, że organizatorzy zrobili to, co należało, by zapewnić publiczności bezpieczeństwo.