fot. mat. pras.
Policja w Argentynie kontynuuje dochodzenie w sprawie śmierci Liama Payne’a. Według serwisu TMZ władze przeprowadziły kolejną rundę nalotów w domach dwóch pracowników hotelów, w którym mieszkał Liam i w domu „przyjaciela” członka One Direction.
Źródła w organach ścigania w Buenos Aires potwierdziły TMZ, że funkcjonariusze przeprowadzili naloty we wtorek wieczorem, przeszukując jednocześnie szafki hotelowe pracowników i obejrzeli nagrania z monitoringu hotelu CasaSur Palermo. Policja uważa, że pracownicy mieli kontakt z Liamem, zanim artysta wypadł z balkonu swojego pokoju na trzecim piętrze. Podobno zidentyfikowano także „przyjaciela” Liama, który może wiedzieć skąd muzyk miał narkotyki. Na razie jednak policja nie zastała go podczas nalotu na jego dom we wtorek.